Gdy jeszcze pracowałam w kancelarii jedna z klientek zostawiając mi dokumenty oznajmiła, iż
oczekuje, że udzielę jak porady w stylu Agaty. Można by się zastanawiać jaką
Agatę miała na myśli, jednakże nie było trudno zagadnąć, że spodziewa się, iż
będzie obsłużona jak w serialu "Prawo Agaty". Czyli nie ma spraw przegranych i
zawsze znajdzie się jakiś haczyk.
Nie da się ukryć, ze telewizja stanowi dla wielu osób jedno z
ważniejszych źródeł wiedzy o prawie i systemie sprawiedliwości. Generalnie
seriale powinny być przed wszystkim źródłem rozrywki, a czerpanie z nich wiedzy
może czasem prowadzić do tego, że pozyskamy co prawda jakieś informacje, ale
potem okazać się one mogą tylko częściowo prawdziwe albo po prostu mocno
podkoloryzowane. Jako, że sama ten serial oglądam, a już w przyszłym tygodniu
rusza kolejny sezon, to na tym blogu postaram się na bieżąco komentować
wyświetlane aktualnie odcinki. Nie mam oczywiście na myśli omawiania życia
uczuciowego głównej bohaterki. ;). Myślę raczej o bieżącym komentowaniu spraw
serialowych pod kątem tego, jak mają się one do prawniczej i sądowej rzeczywistości.
Zdaję sobie sprawę, ze dla wielu osób oglądanie seriali prawniczych może być
tak naprawdę jednym źródłem wiedzy o przepisach prawa, a rozrywka tez może być
niezłą formą nauki. Chodzi mi przede wszystkim o wskazanie przepisów, które
znalazły zastosowanie w odcinku i próbę przewidzenia jak podobna sprawa
zakończyłaby się w prawdziwym życiu.
Zapraszam do czytania i komentowania na bieżąco ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz